Placenta Activ Mil Mil :) i tysiące włosów w kilka chwil :)

Długo zastanawiałam się od czego by tu zacząć, dostałam od Was naprawdę wiele rewelacyjnych wskazówek dzięki, którym stworzyłam dość długą listę tematów na kolejne posty. Przyznam szczerze, że miałam ochotę zrobić Wam małego psikusa ;) Wiem, że wszystkie czekacie na post o kosmetykach do włosów, a ja pomyślałam, że zacznę od mega ciekawego tematu jakim są żele pod prysznic (no co... niektóre z Was mówiły, żebym zaczęła "od początku" a nie wiem jak wy ale dla mnie najważniejsze jest mydło hehe) :P ale pomyślałam później, że po pierwsze będziecie rozczarowane, a po drugie stracę moich nielicznych czytelników i co będę robić? pisać sama do siebie? Kurde to byłby akt desperacji ;)

No więc postanowiłam, że ten post będzie o moim włosowym i wcierkowym HICIE! a dokładniej o Placencie Activ Mil Mil :)
Może zacznę od tego czym jest w ogóle placenta? Placenta to inaczej wyciąg z łożysk, może być pozyskiwana z ludzkiego lub zwierzęcego łożyska, zawiera całe bogactwo substancji odżywczych  - inaczej mówiąc jest to bomba witaminowa dla naszych włosów czy też skóry. Z tego co mi wiadomo ampułki, które ja miałam z firmy Mil Mil zawierają wyciąg z łożysk ludzkich.

.

Skład:

aqua, glycerin,alcohol denat, propylene glycol, triethylene glycol,peg-40, hydrogenated castor oil, hydrolyzed placental protein, parfum,deceth-7, peg-26-buteth-26, magnesium nitrate, magnesium chloride, hexyl cinnamal, butylphenyl methylpropional,benzyl salicylate,linalool, hydroxycitronellal, limonene,dmdm hydantoin,benzyl alcohol, methylchloroisothiazolinone,methylisothiazolinone 

Opakowanie

Ampułki 6 ml (12 szt. w zestawie), szklane, z EKSTRAKTEM Z PLACENTY (2:1 - 5%)

Opis producenta

Zalecane jest jej stosowanie w przypadku nadmiernego wypadania włosów i po zabiegach chemicznych. Regeneruje strukturę włosów, nadając im objętość i połysk. Ampułki działają wzmacniająco na włókna włosowe i ich cebulki – zapobiegają zbędnej utracie włosów. Wzmacniają i regenerują oraz stymuluje wzrost włókna włosa. Preparat pobudza cebulek włosowych do intensywnego działania powodującego naturalny wzrost i zagęszczenie włosów. Włosy stają się wyraźnie gęściejsze, mocniejsze, bardziej elastyczne i odżywione.

Sposób użycia 

Włosy należy umyć łagodnym szamponem i dobrze spłukać. Następnie po nałożeniu preparatu na skórę głowy wykonać intensywny 10-cio minutowy masaż skóry głowy. Wmasowywać preparat kolistymi ruchami. Ampułkę powinno się zużyć całą od razu, ponieważ placenta traci swoje właściwości w 15 min od otwarcia.

Cena:  

Około 25 zł na allegro

Moja opinia

Ampułki te po prostu kocham! używałam je już dwa razy, pierwszy raz jakiś rok temu może trochę więcej, zużyłam w tedy 3 opakowania! Pamiętam, że pierwsze opakowanie używałam co drugi dzień, drugie co 2-3 dzień, a trzecie to już jak mi się przypomniało co 3-4 dni oczywiście zawsze po myciu na oczyszczoną skórę głowy :) Na początku zniechęcona efektami, a raczej ich brakiem, przy pierwszym opakowaniu zrobiłam sobie nawet przerwę niemal dwa tygodnie, no ale stwierdziłam, że skoro już je kupiłam to wypadało by je zużyć (uff...jaka ja narwana niemal zrezygnowałam z największego cuda ever!) 

Tak więc zaczęłam używać ich zawzięcie! po około 1-2 miesiącach pojawiły się małe baby hair, ale po 4 miesiącach wstyd było wyjść z domu! SERIO! Miałam głowę pełną nowych włosków, jeszcze nigdy nie zadziałało nic na mnie w ten sposób. Z jednej strony cieszyłam się i do pewnego momentu nowe włoski cudownie podnosiły resztę włosów u nasady, ale z drugiej zaczęło to wyglądać dość dziwnie i mało estetycznie. 

Jeżeli chodzi o wypadanie to nie umiem określić ich działania, ponieważ nie miałam z nim problemów przez co nie zwracałam na to uwagi, ale myślę, że warto spróbować. Ampułki zawierają alkohol co może podrażniać niektóre wrażliwe skalpy, chociaż u siebie nie zauważyłam nawet najmniejszego podrażnienia. Jedyne co mi przeszkadza to objętość ampułki, która wynosi aż 6 ml! To stanowczo za dużo, wystarczyłoby 3-4 ml, na pewno mniejsza ilość produktu nie powodowała by szybszego przetłuszczania włosów.

Kolejną wadą jest brak aplikatora. Nie lubię ampułek, które trzeba albo nadpiłować pilniczkiem albo łamać, mając nadzieję, że nie pęknie lub, że nie pociachamy sobie dłoni (jeżeli jesteście takimi niezdarami jak i ja to uważajcie). Sama zazwyczaj biorę ampułkę w ręcznik i dopiero w tedy ją łamię, następnie przelewam do kieliszka i nakładam za pomocą pipetki, dzięki temu mam pewność, że produkt rozprowadziłam równomiernie na całym skalpie a nie włosach, które alkohol zawarty we wcierce może przesuszać :)

Ale wiecie co jest najważniejsze? To, że mam pewność co do ich działania! Ostatnio znowu do nich powróciłam, tym razem zużyłam jedynie dwa opakowania, ale efekt znowu jest niesamowity! Dodatkowo wydaje mi się, że podczas używania placenty włosy rosły mi szybciej, co u mnie jest niemalże niemożliwe! Zawsze bity 1 cm nie więcej :P a tu chyba podgoniły :) Koledzy w pracy śmieją się, że chodzę rozczochrana i te sprawy no, ale przecież nie powiem facetom z krwi i kości, że to są "baby hair" przecież żyć by mi nie dali już słyszę te hihy i hahy :D Więc zostaję przy wersji  "nie mam rano czasu się ogarniać, wolę pospać".

Jak możecie się domyśleć, nie była bym sobą gdybym nie wkręciła placenty jeszcze kilku osobom, tak więc na cel obrałam sobie mamę i chłopaka. O ile u mamy efekty marne, ale to nie ma co się dziwić jak używała może raz na tydzień jak sobie przypomniała :P o tyle u mojego chłopaka, który używał placenty regularnie - REWELKA! Zakola cudownie się zagęściły było mnóstwo małych włosków i meszku, a dodatkowo włosy na całej głowie wzmocniły się. Część z Was, którym już wcześniej polecałam placente na forum bardzo mi dziękowało i ponoć efekty były również zaskakująco dobre, u niektórych aplikacja placenty powodowała ponoć uniesienie włosów u nasady.  

Nie mam zdjęć baby hair z teraz, ale mam zdjęcie po kuracji rok temu (po około 4 miesiącach od rozpoczęcia), efekt jak dla mnie jest powalający. Jeżeli tak jak i ja zmagacie się z kilkoma włosami na krzyż w dodatku cienkimi naprawdę warto wypróbować ten produkt może i wam pomoże, zdecydowanie będę wracać do placenty co jakieś pół roku :)  Sorry za jakość zdjęcia, ale jak widać robione było kalkulatorem :P W sumie te u góry nie lepsze :P ale marny ze mnie fotograf  :D 

Używałyście tych ampułek? Jeżeli tak to ciekawa jestem Waszym efektów! :) Chwalcie się!