niedziela, 11 września 2016

Oway hmilk no stress i Iron Repair czyli zestaw idealny :)

         Dzisiaj mam dla was recenzje mleczka z firmy Oway Hmilk no stress. Słyszałyście może o nim? ostatnio dosyć hucznie mówiono o nim na forach fryzjerskich. Zużyłam już całe, tak więc myślę, że mogę parę słów o nim skrobnąć :) Niestety nie mam zdjęć, ponieważ pierwszego dnia zbiła mi się butelka i wszystko wylądowało w pudełku po zupie pomidorowej z lidla hehe :D tak więc pierwsza przestroga dla was to : bądźcie delikatne! ;)   


niedziela, 10 kwietnia 2016

Kocur czy kotka? :D i co nieco o Insight Hair :)

          Dzisiaj króciutki post o tym co ostatnio mi się przytrafiło :) Stąd też moja długa nieobecność na blogu - mam nadzieję, że zrozumienie i zostanie mi to wybaczone :) Jako, że jestem ogromną kociarą i koooocham zwierzęta często dokarmiam bezdomniaki. Przypałętał mi się niedawno cudowny ogromny kocur, który bez przerwy by się tulił i to dosłownie! Wpuściłam go do domu i na tyle się zadomowił, że nie chciał wychodzić na dwór :) Tak się też złożyło, że mama miała imieniny no i kocurek miał baaardzo dużo do jedzenia :D Rósł nam w oczach! Po dwóch tygodniach zaczęliśmy się zastanawiać czy to czasem nie jest kotka! No i jak się okazało mieliśmy rację :D Mała nam się okociła :P A właściwie to u znajomej weterynarz, bo ja byłam przerażona i nie wiedziałam co robić hehe :D Urodził się jeden cudowny kocurek drugi niestety okazał się martwy i Kasia musiała ją otworzyć :( Ale i tak jestem szczęśliwa z jego jednego szkraba <3 Tym czasem zastanawiam się jak nazwać moją kotkę? Ponieważ wcześniej mówiłam do niej "żydek" ze względu na to, że ciągle chciała jeść hehe i "żydziła" jedzonka ;) Malutki będzie Pandą bo dosłownie tak tez wygląda :) Pokażę Wam kilka cudownych zdjęć, abyście mogli nacieszyć swoje oczka moimi skarbami hehe.


          A żeby nie było, że piszę nic kosmetycznego to mam dla Was newsa :D Hurtownia Newstyler ma w swojej ofercie rewelacyjną promocję na kosmetyki Insight Hair :) Kosmetyki mają ważność do około końca października tak więc warto coś zamówić i wypróbować są to kosmetyki naturalne o rewelacyjnych składach i robią od jakiegoś czasu furrorę w internecie :) miałyście? :) jeżeli tak to koniecznie dajcie znać jak się u Was sprawują! :) A jeżeli nie to dajcie znać czy Was namówiłam do złego hehe i skusiłyście się na te skarby! :D Ja już zrobiła swoje zamówienie i będę testować! :) łapcie linka kochane
https://www.newstyler.pl/produkty,2?search=insight&ftrLst=eyJQUk9EVUNFUk5BTUVFIjpbIklOU0lHSFQiXX0%3D


                          Zdjęcie kosmetyków zaczerpnięte ze strony www.layeredonline.com




poniedziałek, 14 marca 2016

W roli głównej proteinowa bomba ;) Rigenol - lipoproteinowy krem odżywczy do włosów

     Dzisiaj o masce, którą mam od bardzo dawna. Praktycznie zostało mi jej jeszcze na jakieś 2 użycia. Rigenol jest lipoproteinowym kremem odżywczym do włosów. Był okresy kiedy używałam ją dość często, ale i takie kiedy poszła gdzieś w kąt ze względu na nowe cacko. Jednak muszę przyznać, że bardzo lubię tą maskę. 

czwartek, 10 marca 2016

Półprodukty - czyli jak podrasować każdą maskę :) oraz co to są proteiny, emolienty i humektanty.

     Chciała bym Wam przedstawić kilka półproduktów, które wręcz ubóstwiam! Dlaczego? Ponieważ to taka kropka nad "i"  w mojej codziennej pielęgnacji. Uważam, że każda z Was powinna kilka takich półproduktów posiadać, ponieważ potrafią naprawdę poprawić stan włosów i nie tylko - również skóry, są pewnego rodzaju dopełnieniem pielęgnacji, ale co najważniejsze są bardzo uniwersalne i nie są drogie - zważywszy na wydajność. Często zapewne zastanawiacie się czy skład Waszych maseczek jest odpowiedni, czy czegoś im nie brakuje, czy czegoś nie jest za dużo, być może są też takie maseczki, które za cholerę Wam nie pasują, albo są po prostu totalnie zwyczajne, a Wy nie chcecie ich wyrzucać i tu na ratunek przychodzą gotowe półprodukty! Możecie miksować je jak wam się tylko podoba oczywiście w miarę rozsądku.

niedziela, 14 lutego 2016

Szampon nawilżający Petal Fresh Aloe & Citrus KONTRA szampon Biolaven ;)

Dzisiejszy post poświęcę szamponom! Moje włosy niestety z natury są cienkie i rzadkie, w dodatku od połowy ich długości także rozjaśniane :( nie może być chyba gorszej mieszanki nie? Tak więc jakoś muszę sobie radzić i nie poddawać się. Najważniejsze dla mnie w szamponie jest to, aby dodatkowo nie przesuszał moich uwrażliwionych włosów na długości, żeby mył dość dokładnie, nie powodował podrażnienia skalpu ani przyklapu włosów u nasady, dobrze też gdyby nie powodował szybszego przetłuszczania włosów. Myślę, że większość z Was oczekuje tego samego od szamponu.

czwartek, 11 lutego 2016

Placenta Activ Mil Mil :) i tysiące włosów w kilka chwil :)

Długo zastanawiałam się od czego by tu zacząć, dostałam od Was naprawdę wiele rewelacyjnych wskazówek dzięki, którym stworzyłam dość długą listę tematów na kolejne posty. Przyznam szczerze, że miałam ochotę zrobić Wam małego psikusa ;) Wiem, że wszystkie czekacie na post o kosmetykach do włosów, a ja pomyślałam, że zacznę od mega ciekawego tematu jakim są żele pod prysznic (no co... niektóre z Was mówiły, żebym zaczęła "od początku" a nie wiem jak wy ale dla mnie najważniejsze jest mydło hehe) :P ale pomyślałam później, że po pierwsze będziecie rozczarowane, a po drugie stracę moich nielicznych czytelników i co będę robić? pisać sama do siebie? Kurde to byłby akt desperacji ;)

No więc postanowiłam, że ten post będzie o moim włosowym i wcierkowym HICIE! a dokładniej o Placencie Activ Mil Mil :)
Może zacznę od tego czym jest w ogóle placenta? Placenta to inaczej wyciąg z łożysk, może być pozyskiwana z ludzkiego lub zwierzęcego łożyska, zawiera całe bogactwo substancji odżywczych  - inaczej mówiąc jest to bomba witaminowa dla naszych włosów czy też skóry. Z tego co mi wiadomo ampułki, które ja miałam z firmy Mil Mil zawierają wyciąg z łożysk ludzkich.


poniedziałek, 8 lutego 2016

MY FIRST TIME ;)

Zapewne zastanawiacie się kim jestem i dlaczego założyłam bloga? i wiecie co ? Sama do końca nie znam odpowiedzi na te pytania! To co jest pewne to to, że mam na imię Patrycja, niedługo stuknie mi 25 lat :( studiowałam na Politechnice Wrocławskiej i od niedawna pracuję, a moim największym marzeniem i celem jest licencja pilota :) Aleeeee... na blogu chciała bym poruszyć głównie tematykę kosmetyków i pisać Wam wiele recenzji. Kosmetyki to moja wielka pasja od dziecka, a od kiedy dokładniej? hm... chyba od dnia, w którym postanowiłam zacząć używać krem do twarzy i podreptałam prosto do maminej kosmetyczki, oczywiście znalazłam coś co mi baaaardzo, ale to bardzo podpasowało i namiętnie ciapkałam owym cudem buźke, ohhh jaka byłam szczęśliwa gdy moja cera nabrała blasku była cudnie nawilżona a usta jak by nabrały koloru (bo przy okazji nakładałam to cuś na usta) szczęście nie miało granic! Oczywiście nie trwało też długo hehe po tygodniu używania pochwaliłam się mamie jaki bajer wytrzasnęłam z jej kosmetyczki i jak cudownie on działa na moją młodziutką cerę :P Oczywiście na chwilę humor jej się pogorszył gdyż okazało się, że wyciapkałam jej maseczkę za kilka stówek :P no ale kochana mamusia pozwoliła mi też ją dokończyć, no bo jak to swojemu aniołkowi zabronić maseczki? :D I tak też zaczęła się moja wielka miłość, no dobra może w tedy jeszcze nie wielka, ale to był z pewnością jej początek, tylko końca nie widać :D  Przygoda z kosmetykami oczywiście nie była idealna, na przykład, gdy pojechałam kiedyś z familią do Francji, oczywiście spaliłam się pierwszego dnia jedynie ukojenie dawała mi woda termalna (ah,... cudo które używam namiętnie każdego dnia) psikałam się nią i psikałam, gdy nagle w mojej głowie przyszedł pomysł psikania przy otwartych oczach bo to przecież tylko woda co nie? nooo ale niestety głupota boli :D kilka sekund później ryk na cały apartament, a co zrobiła Patusia? pomyliła wodę termalną z lakierem do włosów, który stał obok :D Jak widzicie life is brutal :D ale wszystko zmierzało w dobrym kierunku :P gdyby nie mój odwieczny problem z cienkimi i rzadkimi włosami i chęć posiadania włosów niczym gwiazdy Hollywood, jak możecie się domyślić na chęciach się skończyło :D miliony błędów szczególnie zbrodni popełnionych u fryzjera, prostowanie kilka razy dziennie, dramat spalonej prostownicy po kilku latach i słowa mamusi, że nie da mi kasy na nową, a wiadomo jak to gówniara nie ma swoich :P płacz i lamęt i groźby, że nie pójdę do szkoły hehe :D oj było tego wiele i jeszcze więcej :D baaaaa... do tej pory błądzę, w maju fryzjerka spaliła mi włosy, ale na moje własne życzenie więc po części to też moja wina :P dlatego też od maja dbam intensywnie o włosy, aczkolwiek grzeszki tez popełniam i te mniejsze i te większe :) Po co założyłam tego bloga? żebyście mogły uczyć się na moich błędach nie swoich :D żeby pomóc tym, które mają taki dramat na głowie jak i ja i żebyśmy mogły się wzajemnie wspierać dopingować,wymieniać informacjami i zdobytymi doświadczeniami :) Przetestowałam mnóstwo produktów, a drugie tyle leży w szafie, szkoda było by nigdzie nie opisać ich działania, tym bardziej, że posiadam kosmetyki, które niekoniecznie opisywane są na co drugim blogu, o których ciężko znaleźć więcej informacji już nie mówiąc o recenzjach :) Bloga założyłam też ze względu na prośbę wielu z Was z naszego kochanego forum na facebooku, ale to o czym musicie pamiętać to to, że kosmetyki to moja pasja nie praca, a więc nie jestem specjalistką i moje posty i recenzje powinnyście traktować raczej jak wskazówki nie wyrocznie :)  No cóż... to chyba było by na tyle :D

P.S. 

Wybaczcie za wygląd bloga, ale jeżeli chodzi o komputery to specjalizuję się raczej w tematyce " jak je zepsuć?" ale to tak na serjoooo... mój chłopak nawet czasami każe mi odejść od siebie, bo mu internet zaczyna wolno działać i to na pewno przez moje fluidy :D  ekhm... no ale nieważne :D Tak więc Witam ponownie tych hardcorowców, którym udało się dotrwać do tego momentu - o ile w ogóle komuś się udało hehe :D